Dane szczegółowe. Identyfikator produktu 3230492; Tytuł Ten dzień. 365 dni. Tom 2; Autor Blanka Lipińska Wydawnictwo Wydawnictwo Ale! Język wydania polski
"Jego usta wędrowały od jednego sutka do drugiego" TYLKO U NAS: Pikantne fragmenty książki "Ten dzień" Blanki Lipińskiej! Czekacie na premierę książki Blanki Lipińskiej "Ten dzień"? Jeśli tak, to mamy dla Was dobre wiadomości! Tylko u nas możecie przeczytać fragmenty książki, której premiera zapowiedziana jest na 14 listopada 2018 roku! Jak potoczyły się dalsze losy Laury i jak wygląda jej życie u boku Massimo? Tego dowiecie się już za kilka tygodni, jednak już teraz możecie zobaczyć, jak zaczyna się "Ten dzień"! Po spektakularnym sukcesie "365 dni" Blanka Lipińska idzie za ciosem i zaprasza czytelników na kontynuację mafijnych gierek. Autorka nawet na chwilę nie zwalnia tempa... Będzie namiętnie, gorąco i intrygująco – zapnijcie pasy! Obszerne fragmenty książki "Ten dzień"! Jak potoczą się dalsze losy Laury? Zobaczcie fragment pierwszego rozdziału książki Blanki Lipińskiej! Nastała cisza, a ja uświadomiwszy sobie, co właśnie powiedziałam, zamknęłam oczy. Kolejny raz mój mały rozumek chciał tylko o czymś pomyśleć, a polecił gardłu, by wydało dźwięk. – Powtórz – powiedział spokojnym głosem, podnosząc mi brodę do góry. Popatrzyłam na niego i poczułam, jak do oczu napływają mi łzy. – Jestem w ciąży, Massimo, będziemy mieli dziecko. Czarny wpatrywał się we mnie szeroko otwartymi oczami, a po chwili osunął na ziemię, klękając przede mną. Podniósł moją koszulkę i zaczął delikatnie całować dół brzucha, mamrocząc coś po włosku. Nie wiedziałam, co się dzieje, ale gdy złapałam w dłonie jego twarz, poczułam, że po policzkach spływają mu łzy. Ten silny, władczy i niebezpieczny mężczyzna klęczał teraz przede mną i płakał. Gdy to zobaczyłam, nie byłam w stanie się powstrzymać i po chwili ja również poczułam na swojej twarzy strumień łez. Zastygliśmy oboje na kilkanaście minut, dając sobie nawzajem czas na przetrawienie emocji. Czarny podniósł się z kolan i złożył na moich ustach gorący, długi pocałunek. – Kupię ci czołg – oznajmił. – A jak trzeba będzie, wykopię bunkier. Obiecuję, że ochronię was, nawet jeśli będę musiał zapłacić za to głową. Powiedział „was”. To słowo rozczuliło mnie tak, że znów zaczęłam płakać. – Hej, Mała, dość już łez. Wytarłam ręką policzki. – To ze szczęścia – wymamrotałam w drodze do łazienki. – Zaraz wrócę. Gdy po chwili z niej wyszłam, siedział na łóżku w samych bokserkach, po czym wstał i podszedł do mnie, całując w czoło. – Wezmę prysznic, a ty nigdzie się stąd nie ruszaj. Położyłam się i wtuliłam twarz w poduszkę, analizując sytuację, która dopiero co się wydarzyła. Nie spodziewałam się, że Czarny umie płakać, a tym bardziej że z kilku minutach drzwi do łazienki otworzyły się i stanął w nich nagi i ociekający wodą. Niespiesznie podszedł do łóżka, jakby dawał mi czas na nacieszenie się swoim widokiem, i położył się obok. – Od kiedy wiesz? – zapytał. – Dowiedziałam się przypadkiem w poniedziałek, kiedy zrobiłam badanie krwi. – Czemu nie powiedziałaś mi od razu? – Nie chciałam przed wyjazdem, poza tym musiałam to przetrawić. Olga wie? – Tak, i twój brat też. Massimo zmarszczył brwi i przekręcił się na plecy. – Czemu mi nie powiedziałeś, że ty i Domenico jesteście rodziną? – spytałam. Myślał przez chwilę, zagryzając wargi. – Chciałem, żebyś miała przyjaciela, bliską osobę, której zaufasz. Gdybyś wiedziała, że to mój brat, byłabyś bardziej zachowawcza. Domenico wiedział, jak cenna dla mnie jesteś, i nie wyobrażałem sobie, by ktoś inny opiekował się tobą pod moją nieobecność. To, co mówił, nawet miało sens. Nie odczuwałam więc złości ani pretensji, że wcześniej nie wiedziałam. – A więc odwołujemy ślub? – zapytałam, przekręcając się w jego stronę. Massimo położył się na boku i przywarł do mnie nagim ciałem. – Chyba żartujesz. Dziecko musi mieć pełną rodzinę. Co najmniej trzy osoby ją tworzą. Pamiętasz? Po tych słowach zaczął delikatnie mnie całować. – Co powiedział lekarz? Pytałaś go, czy możemy… Zaśmiałam się i wsadziłam mu język głęboko do gardła. Jęknął i mocniej natarł na moje usta. – Hm… Rozumiem, że tak – wydyszał, odrywając się na chwilę ode mnie. – Będę delikatny, obiecuję. Sięgnąwszy ręką na nocną szafkę, wyłączył pilotem telewizor i w pokoju zaległa zupełna ciemność. Zerwał ze mnie kołdrę i zrzucił ją z łóżka, po czym powoli wsunął dłonie pod moją koszulkę i ściągnął mi ją przez głowę. Jego ręce swobodnie wędrowały po moim ciele. Musnąwszy twarz i szyję, ujął moje piersi i zaczął rytmicznie je ugniatać. Po chwili pochylił się, złapał je wargami, przygryzł i zaczął ssać. Ogarnęło mnie dziwne uczucie: jakby przenikała mnie czysta rozkosz; nigdy wcześniej nie odczuwałam z tego aż takiej przyjemności. Massimo nie spieszył się z pieszczotami, chciał się nacieszyć każdym kawałkiem mojego ciała. Jego usta wędrowały od jednego sutka do drugiego, po czym wracał do moich ust i namiętnie je całował.... Co wydarzy się dalej? Tego dowiecie się już 14 listopada, kiedy książka trafi do sprzedaży. My już teraz zapewniamy Was, że w życiu bohaterów nie zabraknie zaskakujących zwrotów akcji, wielkich emocji i namiętności! Coś nam się wydaje, że "Ten dzień" Blanki Lipińskiej będzie jeszcze większym hitem niż "365 dni"! Czekacie na premierę? Przypominamy, że bestsellerową książkę "365 dni" możecie kupić na stronie za 39,90 złotych. Zobacz także: Jej książkę 365 dni nazywa się polskim Greyem. Czy nie denerwują jej porównania? "Ten dzień" Blanki Lipińskiej. Jak potoczyły się dalsze losy bohaterów książki "365 dni"? Jest autorką powieści 365 dni oraz Ten dzień. Choć z wykształcenia jest wizażystką, na życie zarabia jako hipnotyzerka. W przeszłości pracowała jako menedżerka klubów nocnych i promotorka KSW Ring Girl.W dniu 29 urodzin wyjechała na Sycylię, gdzie zaczęła pisać swoją debiutancką powieść. Blanka Lipińska, autorka „365 dni”, niemal z miejsca stała się wrogiem publicznym purytańskiej rzeszy czytelników (czytelniczek?). Tych samych, którzy ledwie kilka miesięcy wcześniej z wypiekami na twarzy śledzili ekranizację kolejnej części „50 twarzy Greya” i zaczytywali się w książkach Sylvii Day. Co różni autorkę z naszego rodzimego podwórka od James? Dlaczego „365 dni”, zamiast rozpalić pożądanie między nogami, rozgrzało przede wszystkim hejterów?Naprawdę szkoda, że z okładki powieści Lipińskiej łypie na mnie tylko jedno oko ciemnowłosego przystojniaka. Chłopak (albo sprawny Photoshop) spogląda na potencjalnych czytelników z błyskiem gniewu i pożądania. Takie spojrzenie mogłoby niejednej zawrócić w głowie. Poza tym połowicznym portretem okładka jest pozbawiona ozdobników. Żadnego zachodzącego słońca, jeleni na rykowisku czy spiętrzonych wodospadów, które kojarzę z Harlequinami. Powiedziałabym nawet, że chociaż obwoluta „365 dni” nie ma w sobie nic oryginalnego, to jest miła dla oka, wręcz z to toporna okazuje się historia autorstwa Lipińskiej. Massimo Toriccelli to młody szef sycylijskiej mafii. Kiedy zostaje postrzelony, doznaje wizji. W oparach bólu ukazuje mu się ona – kobieta doskonała. Po przebudzeniu się Massimo wie, że pewnego dnia ją odnajdzie i posiądzie. Pięć lat później spotyka Laurę Biel, znudzoną turystkę z Polski. Od razu wie, że była menedżerka hotelu to kobieta z jego marzeń. Nieprzyjmujący odmowy Massimo, by mieć pewność, że dziewczyna będzie jego, porywa ją i pod groźbą zranienia jej najbliższych zmusza ją, by spędziła z nim 365 dni. W tym czasie Laura ma mafiosa… wiem, co sobie pomyśleliście – to historia grubymi nićmi szyta. Z miejsca w głowie włącza się lampka ostrzegawcza albo neonowe hasło „syndrom sztokholmski”. Z drugiej strony od pokoleń wzrusza nas historia Pięknej i Bestii. Tylko złośliwcy wytykają jej podobieństwo stanu psychicznego Belli do wspomnianej reakcji zakładników. „365 dni” pod względem fabularnym naprawdę miało potencjał. Początkowo autorka dbała o uprawomocnienie akcji. Kiedy bowiem czytelnik poznaje bohaterkę, ta tkwi w nieszczególnie udanym związku. Właściwie wiadomo, że prędzej czy później się on rozpadnie. Kiedy więc Massimo – przystojny i władczy, choć niezamierzający zrobić dziewczynie krzywdy – porywa Laurę, można pomyśleć, że mimo tych dziwnych okoliczności jest szansa, że w ciągu 365 dni coś między nimi zaiskrzy. Zwłaszcza że bohaterka cichą myszką nie jest. Sęk w tym, że Lipińska postanowiła zignorować własną podbudowę czasową, która właściwie wykorzystana mogłaby uczynić jej książkę po prostu między Massimo a Laurą zaczyna się tak naprawdę od pierwszego spotkania. A właściwie zacząłby się, gdyby rozbieranie oczami można było za początek takowego uznać. Bardzo szybko bohaterka jest gotowa na seks ze swoim oprawcą. Do faktycznego stosunku dochodzi zresztą niedługo po tym, jak Laura orientuje się, że właściwie nie miałaby nic przeciwko, by Massimo ją zaspokoił. Zwłaszcza że – jak dowiaduje się czytelnik – jej poprzedni partner nie był jakoś szczególnie zainteresowany zabawami łóżkowymi, a bohaterka apetyt na seks ma spory. Psychologicznie jednak jest to zwyczajnie głupie. O ile byłabym w stanie uwierzyć w stopniowo rozwijający się, namiętny związek między porywaczem a ofiarą (niepewność co do tego, czy to prawdziwe uczucie, czy raczej syndrom sztokholmski, też byłaby ciekawa), o tyle szybkie budowanie relacji z mafiosem (raptem kilka dni?) jest dla mnie zmarnowaną okazją na ciekawą sprawa, że to zabójcze tempo odbiera całej powieści tę seksualną lepkość, napięcie wynikające z oczekiwania. Początkowo Massimo mówi Laurze, że będzie musiała sama do niego przyjść i poprosić o stosunek. Bohaterowie nie potrafią się jednak opanować, co zresztą oboje werbalizują (zarówno w rozmowie, jak i w formie wewnętrznego monologu). Seks między Laurą a Massimo nie jest więc niczym zaskakującym ani wyjątkowym. Kiedy do niego dochodzi, nie budzi to szczególnych emocji, chociaż autorka dwoi się i troi, by czytelnika w jakiś sposób zaszokować. Wielu czytelników dało się jednak złapać w tę pułapkę. Nie wiem, jak to możliwe, że w XXI wieku – czasie łatwego dostępu do porno i wszelkich erotycznych zabawek – kogoś jeszcze szokują opisy palców wkładanych do pochwy czy odbytu albo penisów we wzwodzie. Przypominam tylko, że bestsellerowe „50 twarzy Greya” to historia z BDSM w to chyba właśnie „przyzwyczajenie” do BDSM jest problemem „365 dni”. Czytelnicy przyzwyczaili się już bowiem do historii z zabawami w kontrolę. W tych historiach jednak zawsze są jakieś hasła bezpieczeństwa. U Lipińskiej wszystko zaś dzieje się tu i teraz, nagle, bez zapowiedzi. A przynajmniej tak to ma wyglądać… Weźmy scenę w samolocie (to pierwsze dwie czy trzy strony książki), w której Massimo – podniecony wcześniej przez swoją wyobraźnię – postanawia wykorzystać zainteresowanie stewardessy i ulżyć swoim popędom. Bez ceregieli zamyka dziewczynę w prywatnej kabinie i wpycha jej członek do ust, myśląc przy tym, jak lubi, kiedy partnerki krztuszą się jego penisem. Niby pyta ją o zgodę, ale... co niby miała zrobić zamknięta sam na sam z szefem mafii w jego prywatnym samolocie? Odmówić? Takie mniej więcej pytania zadają przeciwniczki wizji Lipińskiej, zapominając o informacjach pobocznych – że stewardessa nowa nie jest, a zachcianki Massima to powszechnie znana sprawa. W teorii więc, robiąc do niego maślane oczy, doskonale wiedziała, na co się pisze. Więcej: chciała zostać podobnie to się właśnie w głowie przeciętnemu wyznawcy pozycji misjonarskiej nie mieści. No bo jak można chcieć się dusić czyimś penisem? Jak można chcieć seksu opartego na nieprzewidywalnej dominacji? Otóż można. I kobieta też może. Może chcieć, żeby ją tak ktoś do ściany przyszpilił, pociągnął za włosy i nawet nieco poddusił. Nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, że nie jest to wizja, która do sporej części czytelników zwyczajnie nie przemawia, ale zaskakuje mnie ta nietolerancja wobec podobnych pragnień innych. Skoro akceptujemy „50 twarzy Greya” i pokoje zabaw, to dlaczego nie jesteśmy w stanie zaakceptować czegoś mniej… przygotowanego? Zwłaszcza że wszystkie opisane w książce stosunki, choć dość gwałtowne i nagłe, odbywają się między ludźmi, którzy w jakimś stopniu się znają. Ich „nie” to zwykle część gry, ich pełna trwogi i oczekiwania uległość – Blanki Lipińskiej nie jest zła z powodu scen seksu. Te opisane są całkiem sprawnie, bez zbędnych szczegółów, komicznej plątaniny kończyn i żałosnych synonimów dla penisa czy łechtaczki. Niestety, z czasem zaczyna być coraz bardziej widoczne podobieństwo tych opisów i całość robi się nijaka. Tak czy siak, fajnie, że ludzie mogą się w „365 dniach” przespać ze sobą bez ślubu i nie robić z tego wielkiego halo. Szkoda jednak, że wszystkie te seksualne ekscesy następują tak szybko. Gdyby bohaterowie poznali się w klubie i poszli ze sobą do łóżka, a potem by to radośnie powtarzali, nie miałabym uwag. Jak jednak można z taką łatwością oddać się komuś, kto grozi twojej rodzinie?W „365 dniach” męczyły mnie również takie rzeczy, jak ignorowanie pewnych wątków, porażająca wręcz płytkość głównej bohaterki (niepotrzebnie upodobnionej pod pewnymi względami do autorki książki) czy absurdalne zachowania Massima (szczególnie w kontekście jego pozycji, jak nieumiejętność panowania nad sobą). Książka jest momentami przerysowana do granic możliwości, co przesłania jej zalety. Postaci są niewiarygodne i zwyczajnie irytujące. Wątek chorego serca protagonistki, który pojawia się z niewiadomego powodu i wraca w przypadkowych momentach (też nie wiadomo po co), za każdym razem wywoływał na mojej twarzy zdziwienie. To jednak nic w porównaniu z historią dotyczącą dziecka. Nie będę tu o niej pisać, ale jak dla mnie – jakkolwiek można by uznać to rozwiązanie fabularne za w pewnym sensie dekonstrukcyjne – stanowiła gwóźdź do trumny „365 dni”.Bardzo się cieszę, że erotyczną powieść wreszcie napisał ktoś taki jak Blanka Lipińska – kobieta, która wygląda, jakby była stworzona na rozkładówkę (sesję w CKM-ie widziałam i potwierdzam, że jest na czym oko zawiesić), i która nie boi się o seksie mówić wprost. Ubolewam jednak bardzo, że cała ta seksualna otwartość została przesłoniona w „365 dniach” przez fatalnie poprowadzoną historię i bohaterów, których trudno polubić i zrozumieć. Cel przyświecający autorce był więc zacny, ale droga do niego – powieść – okazała się po prostu Górska
Łamigłówki na wszystkie dni roku to doskonała książka na cały rok: na długie zimowe wieczory, na słoneczne wiosenne przedpołudnia, na upalne dni lata i deszczowe poranki jesieni. 365 zadań na wszystkie dni roku: - labirynty, - rebusy, - krzyżówki i wykreślanki, - zadania na spostrzegawczość oraz wymagające logicznego myślenia.
Kolejne 365 dni w formie ebooka to książka autorstwa Blanki Lipińskiej, która na swoim koncie ma już niesamowity sukces z powieściami „365 dni” i „Ten dzień”. Dwie pozycje sprzedały się w nakładzie ponad 500 000 egzemplarzy, co jest ewenementem na naszym polskim rynku książki. Kolejne 365 dni to kontynuacja sagi o Laurze Biel, która została porwana przez sycylijską możesz doczekać się kolejnej części sagi blanki lipińskiej? nie czekaj i już teraz pobierz kolejne 365 dni w formie e-booka! Kolejne 365 dni - Dramatyczne wybory Pełen erotyzmu i sensacyjnych zwrotów styl pisania powieści Blanki Lipińskiej od samego początku porównywany jest do światowego bestsellera "50 twarzy Greya". Czy i tym razem autorce udało się uchwycić balans między literaturą erotyczną, romansem, a trzymającą w napięciu akcją? Laura Biel spodziewa się dziecka, ale tak samo jak uczucie radości przepełnia ją ogromny strach. Kobieta zostaje postrzelona, a o jej życie walczą najlepsi lekarze w kraju. W obliczu niebezpieczeństwa zagrożone jest życie jej nienarodzonego dziecka, a jedynym ratunkiem okaże się jej mąż, Massimo. Czyje życie zdecyduje się uratować głowa sycylijskiej mafii – ukochanej czy przyszłego potomka? E-książka Kolejne 365 dni trzyma w napięciu do ostatnich wydarzeń... „Kolejne 356 dni” to powieść autorstwa pisarki Blanki Lipińskiej, której każda książka z miejsca staje się bestsellerem. Kontynuacja przygód Laury i Massimo to kalejdoskop różnych uczuć i emocji, które teraz wrócą do czytelnika z jeszcze większą intensywnością. „Kolejne 365 dni” do pobrania jako ebook skupia się na dramatycznych wydarzeniach, kiedy główna bohaterka zostaje postrzelona, będąc w ciąży. Choć o jej istnienie walczą najlepsi lekarze w kraju, być może będzie trzeba podejmować trudne decyzje dotyczące życia i śmierci. Na Ring Publishing publikujemy artykuły związane z digital storytelling i wyjaśniamy, co to jest. Opisujemy również czym są technologie w dziennikarstwie (technology in journalism) oraz jak działa Headless CMS. Dodatkowo pojawiają się też treść z efficient publishing platform. tagi: ebook, e-książka, książki erotyczne Informacje o Kolejne 365 dni (Książka) po polskuLicencja:DemoJęzyk:polskiProducent:Zaktualizowano:26 czerwca 2021Pobierz » MBPobrano 55 941 razy 365 dni Książka, która podbiła świat! Soczyście opisany świat gangsterskich porachunków, w którym nie ma litości, granic ani zasad – poza jedną: Musisz być moja. Massimo Toriccelli jest młodym, szalenie przystojnym i szalenie niebezpiecznym szefem sycylijskiej mafii. -5%Ciężarna Laura zostaje postrzelona. Najlepsi lekarze walczą o życie kobiety. Jej mąż, głowa sycylijskiej mafii, musi podjąć najtrudniejszą decyzję w swoim życiu - kogo ocalić: ukochaną czy ich dziecko... Jakiego wyboru dokona Massimo? Czy życie bez Laury będzie miało dla niego jeszcze sens? Czy będzie potrafił w pojedynkę wychować ich syna? Miliony myśli kłębią mu się w głowie, ale żadna nie przynosi ukojenia. Nie wie, jak potoczą się losy jego rodziny. Czyje 365 dni będziemy śledzić w trzeciej części sagi?"Kolejne 365 dni" to kontynuacja bestsellerowej serii Blanki Lipińskiej o Laurze Biel porwanej przez szefa sycylijskiej mafii. Poprzednie książki, „365 dni” i „Ten dzień”, sprzedały się w nakładzie ponad 500 000 egzemplarzy. Pełna erotyzmu i sensacyjnych zwrotów akcji powieść, porównywana do światowego bestsellera „50 twarzy Greya”, podbiła serca polskich kobiet. Jeśli komuś się wydaje, że Lipińskiej trudno będzie znów zaskoczyć czytelników, to powinien zapiąć pasy, bo "Kolejne 365 dni" jest niczym jazda rollercosterem!Trwają prace nad ekranizacją serii. Premiera filmu planowana jest na walentynki 2020 roku. Rok wydania2019Liczba stron446KategoriaLiteratura kobiecaWydawcaAgoraISBN-13978-83-268-2873-7Numer wydania1Język publikacjipolskiInformacja o sprzedawcyePWN sp. z kobieca Wychowanie zwierząt nigdy się nie kończy? Zacznij od siedmiu „składników aktywnych” dobrego wychowania!Steve Mann, trener i behawiorysta, a także autor bestsellera Dobry piesek! Jak wychować niesfornego szczeniaka, powraca. Tym razem... Wychowanie zwierząt nigdy się nie kończy? Zacznij od siedmiu „składników aktywnych” dobrego wychowania!Steve Mann, trener i behawiorysta, a także autor bestsellera Dobry piesek! Jak wychować niesfornego szczeniaka, powraca. Tym razem... …do mojego snu wpływa srebrna ryba. Jeszcze zanim w ciemnościach otworzę oczy, już wiem, że takie same monstra unoszą się na niebie. I że te ryby nad głową to zeppeliny, a ikra, którą spuszczają na Londyn, to bomby…Kolejne wygnanie... Niniejsza publikacja kończy Czteroksiąg Lehicki napisany przez Janusza Bieszka w latach 2014-2018. Zawiera on 490 cytatów – dowodów źródłowych ze 165 kronik, roczników, dzieł lehickich, polskich i zagranicznych w siedmiu językach obcych,... Poradnik do godnego następcy słynnej serii X-COM - strategii turowej UFO: Aftermath, wyjaśniający wszelkie aspekty rozgrywki, jak budowa i rozwój baz, postęp techniczny, przejmowanie i asymilowanie technologii obcych, uzbrojenie oraz... -20%-20%Desmond Price, współwłaściciel rancza Mesa Falls i właściciel kasyna, postanawia pomóc Nicole ustalić, kto jest ojcem jej siostrzeńca. Proces dochodzenia do prawdy jest jednak długotrwały, Nicole i Desmond muszą odbyć wiele spotkań. I... Poruszająca kontynuacja bestsellerowej powieści Pięć osób, które spotykamy w niebie Kolejna osoba, którą spotykamy w niebie opowiada historię Annie – dziewczynki, którą bohater pierwszej powieści, Eddie, uratował, poświęcając swoje... -15%-15%Każde z opowiadań zamieszczonych zbiorze „Kolejny dzień bliżej śmierci. Osiem dźgnięć w nieśmiertelność” ma wspólny mianownik - ŚMIERĆ. Zauważyłem to przeglądając zbiór, w sumie to nic dziwnego. Każda z tych historii... -8%-8%Jak czuje się człowiek, który otrzymuje na skrzynkę mejlową powieść w odcinkach, która coraz bardziej przypomina jego życie? Maciej Tarski, redaktor w uznanym wydawnictwie, przychodzi do pracy i jak co dzień odbiera pocztę. Otwiera...
365 dni – 4 część. Czy będzie kolejna część 365 dni?. Na ten moment nie wiadomo, co dalej z produkcjami z serii 365 dni.Chociaż początkowo wszystko wskazywało na to, że film Kolejne 365 dni zamknie cykl – podobnie jak książkowy odpowiednik stworzony przez Blankę Lipińską – to zakończenie produkcji sugeruje coś zupełnie innego.
Obrzydliwie romantyczna, skrajnie prawdziwa i inspirująca.... Laura wraz ze swoim chłopakiem Martinem i dwójką przyjaciół, wyjeżdżają na wakacje na Sycylię. Drugiego dnia pobytu – w swoje dwudzieste dziewiąte urodziny, dziewczyna zostaje porwana. Porywaczem okazuje się głowa sycylijskiej rodziny mafijnej, szalenie przystojny, młody Don – Massimo Toricelli. Mężczyzna kilka lat wcześniej przeżył zamach na swoje życie. Postrzelony kilka razy prawie umarł – a kiedy jego serce przestało bić, przed oczami zobaczył dziewczynę, a dokładnie Laurę Biel. Gdy przywrócono go do życia, obiecał sobie, że odnajdzie kobietę, którą zobaczył. Massimo daje dziewczynie 365 dni na to, by go pokochała i została z nim. Ojciec chrzestny w połączeniu z Pięćdziesięcioma twarzami Greya. Sprzedawane przez nas książki elektroniczne zabezpieczane są kodem zabezpieczającym, popularnie zwanym watermarkiem. Watermark jest to zabezpieczenie pliku polegające na jego oznaczeniu wewnątrz treści unikalnym ciągiem znaków, co umożliwia wskazanie transakcji Użytkownika. Jest to wygodne dla użytkownika zabezpieczenie nie wymagające instalacji dodatkowego oprogramowania obsługującego taki plik. Przykładowe e-czytniki z funkcją e-papieru obsługujące sprzedawane przez nas pliki: np. PocketBook, Kindle, Onyx, Nook, eClicto. Przykładowe programy obsługujące sprzedawane przez nas pliki: tablety: iPad, tablety z systemem Android czy Windows; oprogramowanie: iBooks – iPad; Amazon – Kindle; Moon + Reader, FBReader, Aldiko smartphony, oprogramowanie iBooks – iPad; Amazon – Kindle; Moon + Reader, FBReader, Aldiko komputery: Calibre, Adobe Digital Edition, FBReader, Amazon Kindle. Zamieszczenie recenzji nie wymaga logowania. Sklep nie prowadzi weryfikacji, czy autorzy recenzji nabyli lub użytkowali dany produkt.

PREVIEW PDF. BIBLIA w 365 dni Plan czytania Pisma Świętego Gordon L. Addington. Biblia w 365 dni Plan czytania Pisma Świętego Plan pochodzi z przewodnika Discovering the Bible Opracowanie: Gordon L. Addington Tłumaczenie: Zbigniew Szalbot Redakcja: Jarosław Jankowski Projekt okładki: Studio Aquarel Konwersja ebooka i redakcja techniczna

Słodki Jeżu... - Jakby skomentowała to tytułowa bohaterka „365 Dni Grażynki”.Parodii filmowych mamy pod dostatkiem, ale w formie papierowej spotykam się pierwszy raz, a „365 Dni” Blanki Lipińskiej wydaje się idealne do Grażynki to miał być (nie)zwykły wieczór w kinie. Prapremiera długo wyczekiwanego filmu „365 Dni”. Wszystko było dobrze, dopóki Grażynki nie wciągnął film i to z nas zna historię bestsellerowej powieści Blanki Lipińskiej. Piękna i młoda Polka podczas wakacji zostaje porwana przez bezwzględnego, ale zabójczo przystojnego sycylijskiego mafiosa. Massimo daje dziewczynie równo 365 dni na zakochanie się w nim. Laura koniec końców się zakochuje w mamy podobnie, jednak nasza bohaterka jest najzwyklejszą dziewczyną z sąsiedztwa z poczuciem humoru, ciętym językiem i kilka kilo nadwagi oraz mieszkająca z na samym początku zaznaczę, że ta książka się wam albo spodoba, albo nie, dokładnie tak jak w przypadku oryginału, gdzie jest tyle samo zwolenników, co przeciwników. Przede wszystkim jak to przy parodiach, trzeba do tej książki podejść z dystansem i przymrużeniem oka. Jeśli chodzi o mnie to mam mieszane uczucia. Najpierw mi się podobała i to bardzo, nie pamiętałam, kiedy ostatnio popłakałam się ze śmiechu przy czytaniu. Akcja toczyła się niczym w dobrym thrillerze. Autor zaskakiwał coraz to bardziej szalonymi pomysłami, które w niektórych momentach sprawiały, że się gubiłam. Sceny zaczęły być tak absurdalne, że musiałam przerwać czytanie, bo tego nie dało się czytać... ale po chwili znów otwierałam książkę, bo musiałam ją skończyć i to, czym prędzej. I tutaj czułam się, jakbym oglądała jeden z tych popularnych seriali paradokumentalnych. Człowiek ogląda jakiś odcinek, narzeka jakie to powalone i głupie, coraz bardziej wszystko zaczyna go irytować, komentuje, jak to absurd absurdem absurd goni, ale mimo wszystko, kiedy pojawia się reklama, odlicza sekundy do jej końca, by móc dalej zagłębić się w tę wciągającą historię. Byłam ciekawa, jak zakończy się historia Massimo i Grażynki, co jeszcze zwariowanego spotka bohaterkę i jaki będzie finał. Tekst książki również nie jest zbyt ambitny, powiedziałabym, że momentami zachodzi grafomaństwem (choć pod koniec mamy bardzo fajną poezję, która po prostu zrobiła mi dzień), ale w końcu Grażynka to swojska dziewczyna i myślę, że tutaj taki styl nawet pasuje. Czytając książkę, w głowie miałam porównania do opowiadań znalezionych „na końcu” Wattpada, jednak jest w niej coś takiego, co wciągnęło mnie niczym film „365 Dni” nie mogę skomentować postaci głównych bohaterów. Tutaj Massimo jest jak prawdziwy mężczyzna i mafioso, który niczym mały chłopczyk nie boi się rozpłakać przy swojej ukochanej. Jest jeszcze kilka różnic pomiędzy grażynkowym a oryginalnym Massimo, ale niech to będzie dla was niespodzianką. Jednak Grażynka to dopiero majstersztyk. To taka polska Bridget Jones z koordynacją ruchową i talentem do wpadania w kłopoty jak Bella ze Zmierzchu i ciągłym omdlewaniem (spowodowanym stresem i zbyt dużymi emocjami) niczym Eda z serialu Sen Çal Kapımı (Zapukaj do moich drzwi). 3bkl. 311 415 188 226 137 434 412 465 187

365 dni książka pdf